Sortowanie
Źródło opisu
Katalog zbiorów
(1)
Forma i typ
Książki
(1)
Proza
(1)
Dostępność
dostępne
(1)
Placówka
Wypożyczalnia dla Dorosłych
(1)
Autor
Marjańska Ludmiła (1923-2005)
(1)
Rok wydania
1980 - 1989
(1)
Kraj wydania
Polska
(1)
Język
polski
(1)
Przynależność kulturowa
Literatura polska
(1)
Gatunek
Powieść
(1)
1 wynik Filtruj
Książka
W koszyku
Stopa trzeciej Gracji / Ludmiła Marjańska. - Warszawa : "Czytelnik", 1980. - 224, [3] strony ; 20 cm.
Forma i typ
Przynależność kulturowa
Gatunek
„Stopa trzeciej Gracji” to kolejna moja książka z dawno kupionych, leżących sobie spokojnie w biblioteczce i dopiero teraz przeczytanych. Autorka Ludmiła Marjańska nie jest znaną pisarką. Ta książka była jej drugą powieścią, napisaną po sukcesie debiutu „Powrócić do miłości”. Marjańska znana jest głównie jako poetka i tłumaczka poezji anglo-amerykańskiej. W „Stopie….” autorka przedstawiła portret psychologiczny mężczyzny, który nie mógł znaleźć miejsca w życiu. Akcja tej książki rozgrywa się w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Stefan , czyli nasz bohater powieści przeżył wojnę będąc dzieckiem w wieku szkolnym . Gdyby nie wojna sytuacja materialna jego rodziny byłaby bardzo dobra. Ojciec był prezesem fabryki, matka nie pracowała, były panie do obsługi. Niemcy przejęli przedsiębiorstwo, ojciec więc nie mógł być już prezesem. Wprawdzie ktoś ze znajomych pomógł mu znaleźć pracę urzędnika w Ubezpieczalni, ale już wszystko się skończyło. Okazało się, że na czarną godzinę nic nie odłożył, ponieważ był trochę lekkoduchem i pieniądze wydawał na bieżąco. W drugim roku okupacji ojciec Stefana zmarł i zaczęła się ponura rzeczywistość. Matka nie umiała zarabiać, nawet nie umiała gotować, nie radziła sobie. Przed głodem ratowali ich sublokatorzy. Stefan próbował pomagać w zdobyciu pieniędzy, jak tylko można było podczas wojny. I jeszcze jedno nieszczęście musiało się stać. W dom , w którym mieszkali wpadła bomba i matka została kaleką na wózku. Stefanowi nic się nie stało i życie toczyło się dalej. Stefan poszedł na studia na architekturę, która tak właściwie za bardzo go nie interesowała. Był po trosze artystą, malarzem, rzeźbiarzem, wszystkim po trochu. Zaczynał jedną pracę, nie kończył, brak było mu zapału do jakiegokolwiek działania. Z kobietami też sobie nie radził, jedna – Natalia opuściła go, bo nie chciał mieć dzieci, a z drugą Franciszką też nie udało mu się stworzyć rodziny i został sam. Matkę odwiedzał niezbyt chętnie od czasu do czasu, czasem w przypływie dobrych chęci nawet zabrał ją na koncert. Matka myślała, że syn tworzy jakieś działa, mówił o wystawie, a on ponosił klęski, zarówno w swojej pracy twórczej, jak i w miłości. Matka zmarła nie doczekawszy się wystawy syna. Po pogrzebie Stefan wracał do domu samochodem, zapomniał okularów, ale przecież coś widział, mimo że zmrok. Niestety, wypadek, został kaleką na wózku i będzie opiekowała się nim Pani Zofia, która również opiekowała się matką. Wypadek zmienia diametralnie jego stosunek do świata, do samego siebie. Nawet z Franciszką dochodzi do porozumienia, która bardzo mu pomaga w tej zmienionej sytuacji życiowej. I wydawało by się, że inwalidztwo go przygnębi, jednak dzieje się wprost przeciwnie. Poznaje świat od jego dobrej strony, zaczyna tworzyć i nawet będzie miał wystawę, której matka nie doczekała. Staje się zupełnie innym człowiekiem. Nie jest to książka z wielkim polotem, ale nie przygnębia, jest dosyć optymistyczna. Można nawet powiedzieć, że podnosi na duchu, że jeżeli się naprawdę coś chce się osiągnąć, to nie ma barier. [lubimyczytac.pl]
Ta pozycja znajduje się w zbiorach 3 placówek. Rozwiń listę, by zobaczyć szczegóły.
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 821.162.1-3 (1 egz.)
Egzemplarze są obecnie niedostępne
Egzemplarze są obecnie niedostępne
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej