Sortowanie
Źródło opisu
Katalog zbiorów
(2)
Forma i typ
Książki
(2)
Proza
(2)
Dostępność
dostępne
(3)
Placówka
Filia nr 1
(1)
Filia nr 9
(1)
Filia nr 13
(1)
Autor
Brzechwa Jan (1900-1966)
(2)
Kuźma Jakub
(2)
Brzechwa Jan (1900-1966). Pan Kleks
(1)
Rok wydania
1990 - 1999
(2)
Okres powstania dzieła
1901-2000
(2)
1945-1989
(2)
Kraj wydania
Polska
(2)
Język
polski
(2)
Odbiorca
6-8 lat
(2)
9-13 lat
(2)
Dzieci
(2)
Klasa 4.
(2)
Młodzież
(1)
Przynależność kulturowa
Literatura polska
(2)
Temat
Czarodzieje
(2)
Magia
(2)
Pan Kleks (postać fikcyjna)
(2)
Szkoły
(2)
Uczniowie
(2)
Adaś Niezgódka (postać fikcyjna)
(1)
Gatunek
Fantasy
(2)
Powieść
(2)
2 wyniki Filtruj
Książka
W koszyku
Akademia pana Kleksa / Jan Brzechwa [pseudonim] ; ilustracje Jakub Kuźma. - Wydanie 2. - Warszawa : Wydawnictwo Kama, [1997]. - 107, [5] stron : ilustracje kolorowe ; 24 cm.
Nazywam się Adam Niezgódka, mam dwanaście lat i już od pół roku jestem w Akademii pana Kleksa. W domu nic mi się nigdy nie udawało. Zawsze spóźniałem się do szkoły, nigdy nie zdążyłem odrobić lekcji i miałem gliniane ręce. Wszystko upuszczałem na podłogę i tłukłem, a szklanki i spodki na sam mój widok pękały i rozlatywały się w drobne kawałki, zanim jeszcze zdążyłem ich dotknąć. Nie znosiłem krupniku i marchewki, a właśnie codziennie dostawałem na obiad krupnik i marchewkę, bo to pożywne i zdrowe. Kiedy na domiar złego oblałem atramentem parę spodni, obrus i nowy kostium mamy, rodzice postanowili wysłać mnie na naukę i wychowanie do papa Kleksa.
Ta pozycja znajduje się w zbiorach 2 placówek. Rozwiń listę, by zobaczyć szczegóły.
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. II/O (3 egz.)
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. II/Pf (1 egz.)
Książka
W koszyku
Akademia pana Kleksa / Jan Brzechwa [pseudonim ] ; ilustracje Jakub Kuźma. - Wydanie 1. - Warszawa : Wydawnictwo Kama, [1996]. - 107, [5] stron : ilustarcje kolorowe ; 24 cm.
(Pan Kleks ; 1)
Nazywam się Adam Niezgódka, mam dwanaście lat i już od pół roku jestem w Akademii pana Kleksa. W domu nic mi się nigdy nie udawało. Zawsze spóźniałem się do szkoły, nigdy nie zdążyłem odrobić lekcji i miałem gliniane ręce. Wszystko upuszczałem na podłogę i tłukłem, a szklanki i spodki na sam mój widok pękały i rozlatywały się w drobne kawałki, zanim jeszcze zdążyłem ich dotknąć. Nie znosiłem krupniku i marchewki, a właśnie codziennie dostawałem na obiad krupnik i marchewkę, bo to pożywne i zdrowe. Kiedy na domiar złego oblałem atramentem parę spodni, obrus i nowy kostium mamy, rodzice postanowili wysłać mnie na naukę i wychowanie do papa Kleksa.
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. II/Pf - L (1 egz.)
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej